Festiwal Kultur i Podróży “Ciekawi Świata”

Zapraszamy na kolejną edycję Festiwalu Kultur i Podróży “Ciekawi Świata”

23-25 października 2015 – kino Forum, klub Fama (ul. Legionowa 5)

Festiwal jest okazją do zaprezentowania najciekawszych podróżniczych przedsięwzięć globtroterów z Białegostoku i Polski, to podsumowanie całorocznego sezonu podróżniczego.

Program festiwalu:

23 października (piątek)
godz. 19.30 – Mariusz Stachowiak: “Oderwany w poznawaniu świata” – wernisaż wystawy fotografii podróżniczej (foyer kina Forum, wstęp wolny, wystawa czynna do 9 listopada 2015 w godz. 15:00-20:00)
godz. 20.00 – Tripulacion Cubana – koncert (klub Fama, bilety: 15 zł/przedsprzedaż, 20 zł/w dniu koncertu)

24 października (sobota)
kino Forum (6 zł/bilet na pojedynczy pokaz, 25 zł/karnet na cały dzień)
godz. 14.00 – Patagonia – Anna i Adam Pawłowscy
godz. 15.00 – Chiny i Tybet – Tomasz Pienicki
godz. 16.00 – Kaukaz babskim okiem – Stasia Budzisz-Cysewska
godz. 17.00 – Oderwana podróż po Sri Lance i Birmie – Mariusz Stachowiak
godz. 18.00 – Kuba dla początkujących – Kamila Kowalewska

25 października (niedziela)
kino Forum (6 zł/bilet na pojedynczy pokaz, 25 zł/karnet na cały dzień)
godz. 14.00 – Pieszo przez Kraje Bałtyckie – Tomasz Plicht
godz. 15.00 – Kambodża – Ewa Pieńkowska
godz. 16.00 – Iran – inaczej niż myślisz – Adam Zegiel
godz. 17.00 – Autostopem do Pekinu – Kuba Rydkodym
godz. 18.00 – Życie jak w Madrycie – Hiszpania – Conrado Moreno-Szypowski

Bilety na koncert i spotkania z podróżnikami do kupienia w kasie kina Forum (ul. Legionowa 5, tel. 85 746 13 20) lub na stronie www.bilety.bok.bialystok.pl

Organizator: Białostocki Ośrodek Kultury
Patroni medialni: Gazeta Współczesna, Polskie Radio Białystok, BiałystokOnline.pl
Partnerzy: Augustowianka, Pożegnanie z Afryką

Drukowanie

Informacje o podróżnikach

Mariusz Stachowiak (wystawa: Oderwany w poznawaniu świata, prezentacja: Oderwana podróż po Sri Lance i Birmie)
Ma 37 lat, mieszka w Opolu, fotografuje od 15 lat. Jest fotografem pasjonatem, fotografowanie to jego sposób na życie. Stuprocentowy freelancer, nie czuje potrzeby przynależności do jakichkolwiek organizacji i związków. Trzyma się zasady, że robi tylko to, co czuje i tym czymś jest właśnie fotografia. Uzależniony od podróży i jest to choroba, z której nie chce się leczyć. To podczas nich realizuje większość swoich projektów. Było i jest ich wiele, a najważniejsze są dla niego te, które dotyczą człowieka. Na koncie ma wystawy: “Ludzie słońca” (portrety z podróży po Azji), “Ambasadorzy Uśmiechu” (portrety z podróży po Kubie), “W cieniu głównym”. Zdjęcia ukazywały się również w takich czasopismach jak “National Geographic Traveler”, “Poznaj Świat” czy “Mocny Kadr”. Mariusz jest zwycięzcą ogólnopolskiego konkursu “Praca Marzeń” – podczas sześciomiesięcznej podróży po Europie i Afryce Północnej poznawał i pokazywał w swojej fotografii inne strony krajów odwiedzanych przez turystów. Współorganizator Opolskiego Festiwalu Podróżniczego.
Polecamy: http://www.mariuszstachowiak.pl/

Mariusz Stachowiak opowie o swojej kilkumiesięcznej, samotnej wyprawie po Birmie i Sri Lance. Dowiemy się, jak powstają jego zdjęcia, jak dochodzi do poznania kolejnych niesamowitych ludzi w czasie podróży i jak autor wzbudza ich zainteresowanie, by w końcu zdobyć akceptację. Jak sam twierdzi, oderwał się od swojej codzienności i wyruszył w świat, który sprzyja podróżnikowi.

Mariusz Stachowiak: Oderwana podróż po Birmie i Sri Lance

Mariusz Stachowiak: Oderwana podróż po Birmie i Sri Lance

Anna i Adam Pawłowscy (Patagonia)

“Czasem mamy ochotę zostawić codzienność i polecieć na koniec świata. Żeby choć na chwilę uwolnić się od znanych obowiązków i zobaczyć, jak hen daleko wstaje dzień, jak słońce rozświetla doliny; żeby sprawdzić, jaką zieleń mają liście drzew, a jakie miny ludzie o poranku. Tym razem naszym końcem świata była Ushuaia – najbardziej wysunięte na południe miasteczko nie tylko w Argentynie, czy Ameryce Południowej, ale także na świecie. Stamtąd zaczęliśmy wyprawę przez Patagonię i trochę dalej na północ, do wodospadów Iguazu. Z pieśnią Stachury w sercu oraz wewnętrznym zobowiązaniem zweryfikowania haseł o tangu, gaucho i micie Evity” – piszą podróżnicy.

Anna i Adam Pawłowscy: Patagonia

Anna i Adam Pawłowscy: Patagonia

Tomasz Pienicki (Chiny i Tybet)

Białostoczanin. Pod koniec szarych, biednych, smutnych lat 90-tych wyjechał z kraju po raz pierwszy. Zdecydował wtedy, że świat jest zbyt interesujący, by marnować życie na mieszkanie w jednym miejscu, codzienne mijanie tych samych ulic i budynków oraz jeżdżenie do tej samej pracy. Mieszkał i pracował w Holandii i Grecji, a za zarobione pieniądze podróżował po Azji. Jeden z takich wyjazdów zakończył się pięcioletnim pobytem w Chinach.
Podczas festiwalu Tomasz opowie o swoim chińskim życiu i o ostatniej wizycie w Państwie Środka latem 2015 roku, podczas której odwiedził dawny tybetański region Kham i największą na świecie akademię buddyzmu tybetańskiego Larung Gar.
Polecamy: http://www.chinatales.pl/

Tomasz Pienicki: Chiny i Tybet

Tomasz Pienicki: Chiny i Tybet

Stasia Budzisz-Cysewska (Kaukaz babskim okiem)

Podróżniczka o wyprawie: “Swoją samotną wyprawę nazwałam <<Kaukaz babskim okiem>> z dwóch przyczyn. Po pierwsze – zdecydowałam się na podróż w ten rejon, bo moja kariera zawodowa zaprowadziła mnie do punktu, w którym zaczęłam zajmować się neokolonialną polityką Putina. Z tego względu odwiedzenie Abchazji i Czeczenii stało się elementem koniecznym, by chociaż spróbować zrozumieć tę pokręconą politykę. Po drugie – prócz szumnie brzmiących aspektów politycznych wymyśliłam sobie, że dotrę do świata kaukaskich kobiet najbliżej jak się da. Wiedziałam, że nie będę w stanie tego dokonać, jeśli pojadę z kimś. Postawiłam sobie za cel znalezienie jak największej ilości ukradzionych żon. I udało mi się. Poznałam wiele traumatycznych, ale także zabawnych, historii. Kaukaskie kobiety otwierały przede mną swoje tajemnice, wprowadziły w tajniki ich schowanego życia. Tłumaczyły, objaśniały i pokazały prawdziwą barwę funkcjonowania kobiet na Kaukazie Północnym.
Kaukaz to szalenie barwny teren, a ja spróbowałam go dotknąć z tej ukrytej, schowanej przed oczyma obcych, stale będącej w cieniu strefy kobiecej, starającej się normalnie funkcjonować w tym zdominowanym przez mężczyzn świcie. Przygód miałam wiele. Jako samotnie podróżująca kobieta byłam nie tylko interesującym zjawiskiem przyrodniczym, o które trzeba jakoś zadbać albo coś z nim zrobić, ale byłam także oskarżana o szpiegowanie, a niekiedy brano mnie za prostytutkę. Przemieszczałam się najróżniejszymi środkami transportu – od pociągów, powszechnych w tym rejonie świata marszrutek, taksówek, autobusów, poprzez auta pocztowe, wozy konne, radiowozy policyjne, karetki pogotowia czy ślubne samochody. Mieszkałam z pluskwami i skorpionami, inwentarzem rogatym, na dworcach, w luksusowych hotelach i u byłego agenta KGB. Najczęściej przygarniana byłam przez przypadkowych ludzi, brana z ulicy, dworca i tym podobnych miejsc. Spotkałam się z olbrzymią życzliwością, bezinteresowną pomocą, ale także okrucieństwem – za odmienne zdanie na temat Stalina wyrzucono mnie z domu. Usłyszałam wiele mrożących krew w żyłach historii o wojnie między Gruzją a Abchazją oraz Rosją a Czeczenią. Dotarłam do porwanych dziewczyn, które zmuszono do zamążpójścia. Pokazano mi prawdziwe oblicze dzisiejszej Czeczenii, dlatego mogę o niej opowiedzieć nie tylko z punktu widzenia pięknych szklanych domów, przypominających Dubaj czy Baku, ale przede wszystkim z pozycji zwykłych ludzi, z którymi miałam wielką przyjemność przebywać.
Wyprawę zaczęłam od Abchazji, terytorialnie i geograficznie przynależącej do Kaukazu Południowego. Abchazja leży na styku obu kawałków Kaukazu, fizycznie na południu, mentalnie, etnograficznie i językowo należy jednak do Kaukazu Północnego. Przez terytorium Gruzji dotarłam do Alanii, Kabardyno-Bałkarii, docierając do stóp Elbrusu. Moja dalsza droga wiodła na wschód – przez Inguszetię, Czeczenię dotarłam do położonego u brzegów Morza Kaspijskiego – tygla Kaukazu – Dagestanu, najbiedniejszej republiki Federacji Rosyjskiej”.
Polecamy: https://www.facebook.com/stasiabudzisz

Stasia Budzisz-Cysewska: Kaukaz babskim okiem - Dzień Republiki Czeczenii, Grozny

Stasia Budzisz-Cysewska: Kaukaz babskim okiem – Dzień Republiki Czeczenii, Grozny

Kamila Kowalewska (Kuba dla początkujących)
Podróżniczego bakcyla złapała 10 lat temu. Od tamtej pory udało jej się odwiedzić ponad 35 krajów i mieszkać w Hiszpanii, Portugalii, Bośni i Hercegowinie, co odzwierciedla jej podróżnicze zainteresowania – jest zakochana w Bałkanach oraz krajach hiszpańskojęzycznych. Na swoim blogu kamieverywhere.com opisuje nie tylko wrażenia z wyjazdów, ale udziela też rad wszystkim, którzy chcieliby rozpocząć podróże na własną rękę czy wyjeżdżać solo.
Podczas festiwalu przybliży nam Kubę, którą odwiedziła przed rokiem. Oto co sama mówi o pokazie: “Ognista salsa, opary cygar i drinki na bazie rumu to pierwsze, co kojarzy się z tą wyspą. Jak to się ma do rzeczywistości? Chciałabym opowiedzieć o moich wrażeniach z wyjazdu na Kubę kładąc szczególny nacisk na moje spotkania z Kubańczykami, ich historie, charaktery i spojrzenia na panującą system. Chcecie wiedzieć, kto i dlaczego nosi w Hawanie jedną z polskich gazet zawsze przy sobie? Kim jest el polaquito? I dlaczego moim ulubionym daniem z Kuby jest kaczka po chińsku? O tym wszystkim usłyszycie na pokazie „Kuba dla początkujących””.
Polecamy: http://kamieverywhere.com/

Kamila Kowalewska: Kuba dla początkujących

Kamila Kowalewska: Kuba dla początkujących

Tomasz Plicht (Pieszo przez Kraje Bałtyckie)
Ma 21 lat. Podróżuje od czasów liceum. Autostopem dotarł już m.in do Rzymu, Charkowa, Kiszyniowa, Belgradu, Strasburga i Pragi. Podróżował również rowerem. W 2012 roku “Na koniec Polski i jeszcze dalej!”(prawie 3 tys. km rowerem + 500 km pieszo + 500 km autostopem) i w 2013 roku “Na koniec Europy i jeszcze dalej” (21 państw – 8 tys. km).
Swoją największą podróż odbył jednak pieszo. Po tym, jak nie dostał się do wymarzonej Szkoły Aspirantów Straży Pożarnej (do której będzie zdawać ponownie, bo jest uparty), postanowił wyruszyć w daleką podróż, bez korzystania z jakiegokolwiek środka lokomacji. Myślał sobie: “Nie mam pracy, szkoły, dziewczyny, ale mam dwie nogi zdolne do wielkich rzeczy!”. Wyruszył w drogę w lipcu. Pieszo pokonał trzy tysiące kilometrów, dochodząc tak daleko na północny-wschód jak to tylko było możliwe (nie posiadał wizy do Rosji). Przeszedł Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię, odwiedzając po drodze m.in: Narwę, Agłonę, Wilno, Sokółkę, Białystok i Gietrzwałd. Wyprawa trwała 84 dni.
Polecamy: http://rowerowce.jimdo.com/

Tomasz Plicht: Pieszo przez Kraje Bałtyckie

Tomasz Plicht: Pieszo przez Kraje Bałtyckie

Ewa Pieńkowska (Kambodża)
Na co dzień pracuje w banku. Miłością do podróży zaraziła ją siostra, z którą często podróżuje. Obie panie były m.in. w Chinach, planują podróż do północnej Tajlandii i Laosu.
Do Kambodży (oraz Tajlandii i Wietnamu) wybrały się pod koniec ubiegłego roku. Dotarły tam pociągiem z Bangkoku, przejście graniczne przekroczyły piechotą. Autobusem dostały się do Siem Reap, gdzie przez kilka dni zwiedzały Angkor. Następnym etapem ich podróży była stolica Phnom Penh. Kambodżę pożegnały na urokliwej plaży. “Kambodża to dla mnie państwo wspaniałych zabytków, tragicznej historii i pięknych plaż. To również państwo, którego kompletnie nie znałam” – pisze Ewa Pieńkowska.

Ewa Pieńkowska: Kambodża

Ewa Pieńkowska: Kambodża

Adam Zegiel (Iran – inaczej niż myślisz)
Studiuje dziennikarstwo na UW, z zamiłowania podróżnik i fotograf. Prowadzi bloga www.szwendalus.pl. Ciągnie go tam, gdzie innych nie ciągnie. Na cele kolejnych podróży wybiera miejsca mało znane i niepopularne. Chce je poznać przed ich komercjalizacją, czyli zanim zostaną obstawione straganami z pamiątkami “Made in China”. W trakcie podróży daje się ponieść przygodzie – nie planuje, albo planuje niewiele. Stara się “wtopić” w miejsce, w którym się znajduje – tak żeby nie tylko zobaczyć, ale też poczuć. Najbardziej ceni sobie poznawanie ludzi. Woli dwugodzinną rozmowę z irańskim sprzedawcą dywanów od “odhaczenia” kilku meczetów na liście “must see”. Odwiedził już m.in. Iran, Rosję, Birmę, Katar, Gruzję, Ukrainę, Finlandię i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Iran to kraj, który do niedawna był tabu – tam się nie jeździło. Słyszano: “Iran” a myślano: “program atomowy, islam, terroryści, bomby”. A jak jest naprawdę? Jaki jest stosunek Irańczyków do obcokrajowców i Zachodu? Jak odnoszą się do kobiet? Jaka jest tradycyjna religia Iranu?
Iran to spadkobierca starożytnej Persji, więc wraz z Adamem Zeglem wybierzemy się do słynnego Persepolis. Zajrzymy też do położonego na środku pustyni miasta Jazd, żeby dowiedzieć się, do czego służyły “wieże ciszy”, zajrzymy do olbrzymiej jaskini wodnej, po której pływa się… rowerkiem, wejdziemy na szczyt wygasłego wulkanu (wysokiego na blisko 6000 m n.p.m.), zjedziemy z gór “motostopem”, sprawdzimy dlaczego nie warto kąpać się w Morzu Kaspijskim oraz przyjrzymy się sytuacji kobiet, która – według Adama – wcale nie jest taka zła.
Polecamy: http://www.szwendalus.pl/

Adam Zegiel: Iran - inaczej niż myślisz

Adam Zegiel: Iran – inaczej niż myślisz

Kuba Rydkodym (Autostopem do Pekinu)
Na co dzień – student budownictwa na krakowskiej AGH, w wolnych chwilach – podróżnik, zwiedzający świat. Jeździ autostopem, śpi w namiocie, a jego podróże często ocierają się o survival. Miłośnik polskich gór. Kulinarny pasjonat. Amator fotografii i psychologii. Prowadzi bloga Plecak Wspomnień, na którym dzieli się przygodami z podróży. Jakiś czas temu stworzył listę marzeń i teraz sukcesywnie wykreśla kolejne pozycje, zamieniając marzenia we wspomnienia.
“Autostopem do Pekinu” to niskobudżetowa podróż przez Azję. Kuba najpierw pojechał do Moskwy, skąd wyruszył w stronę Bajkału. Tam biwakował kilka dni, żeby później skierować się w kierunku Mongolii – pięknej, dzikiej i zielonej krainy. Potem przeciął pustynię Gobi, żeby w końcu dotrzeć do Chin. Błąkał się chwilę po prowincji i w końcu osiągnął cel wyprawy – Pekin. A to wszystko wyłącznie autostopem. W drodze, przy współpracy z fundacją Kadry ze Świata, prowadził akcję “Pocztówka z podróży”. Każdy, kto wpłacił odpowiednią kwotę na ich cel, dostawał od niego kartkę. Ostatecznie wysłał ich ponad 300.
Polecamy: http://plecakwspomnien.eu/

Kuba Rydkodym: Autostopem do Pekinu

Kuba Rydkodym: Autostopem do Pekinu

Conrado Moreno-Szypowski (Życie jak w Madrycie – Hiszpania)

Prezenter i konferansjer, szerokiej publiczności znany z takich programów jak: „Europa da się lubić”, „Taniec z gwiazdami”, „Fort Boyard”, „Taniec na lodzie”, „ Jaka to melodia” czy „Pytanie na śniadanie”. Urodził się i wychował w Madrycie, jego ojciec jest Hiszpanem, matka – Polką, dlatego Conrado czuje się zarówno Polakiem jak i Hiszpanem. Doskonale czuje się na scenie, kontakt z publicznością jest tym, co lubi najbardziej, dlatego jako konferansjer prowadzi różne wydarzenia – od pokazów mody i wyborów miss – po konferencje, prezentacje, firmowe eventy, gale sportowe i duże imprezy plenerowe. Conrado jest także wolontariuszem, współpracuje z Fundacją Pomocy Szkole oraz Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Jest wyznawcą zasady „w zdrowym ciele zdrowy duch”, dlatego każdego dnia znajduje czas na bieganie, pływanie lub trening na siłowni. Uprawia także tenis, nurkuje i skacze ze spadochronem. W obu swoich rodzinnych językach piszę wiersze i teksty piosenek, jednym z jego marzeń jest prowadzenie własnej audycji radiowej. W 2010 roku ukazała się jego książka “Mój Madryt” – przewodnik wydany przez wydawnictwo Pascal.
Polecamy: http://www.conradomoreno.pl/

Conrado Moreno-Szypowski: Życie jak w Madrycie - Hiszpania

Conrado Moreno-Szypowski: Życie jak w Madrycie – Hiszpania

Galeria

ciekawi świata

BOK Białostocki Ośrodek Kultury